Wnioski z ekspertyzy
Chyba nie trzeba komentować?
Chyba nie trzeba komentować?
Z wiadomomych powodów, odstąpiliśmy od umowy z Ruvee. Dziś na budowie odbyła się inwentaryzacja, na której nikt z firmy się oczywiście nie pojawił...
Mamy też opinie rzeczoznawcy i niestety jest gorzej niż myśleliśmy...
Doczekaliśmy się odpowiedzi na pismo od naszego pełnomocnika... Dostaliśmy WEZWANIE DO ZAPŁATY faktury za kolejny etap budowy (dla przypomnienia KB nie odebrał obecnego etapu) od kancelarii z Łodzi reprezentującej Ruvee. Według kancelarii prace zostały wykonane zgodnie ze sztuką, odebrane przez KB bez zastrzeżeń (ciekawe przez którego KB??!!) a wady naprawione...
Tak więc Ruvee uznało, że poprawki zakończone. Dostaliśmy fakturę na kolejny etap jak gdyby nigdy nic. Prac nie odebrał kierownik budowy. Kolejne pismo wzywające do poprawek wysłał nasz adwokat na początku grudnia ale do tej pory echo....
Firma w zeszłym tygodniu była poprawiać po raz 3. Właściciel firmy zabronił nam w tym czasie przyjeżdżać na budowę bo niby chcą się izolować... Poinformowaliśmy, że przyjeżdżamy z kierownikiem i będziemy zaopatrzeni w maseczki i rękawiczki i aby zachowywali odpowiedni dystans. Kierownik chciał aby odsłonili elementy OSB żeby mógł zobaczyć szkielet na co właściciel się nie zgodził.
Resztę wiązarów zostało naprawione klejem do drewna który nie nadaje się do tego typu napraw. Pytaliśmy ile było stopni podczas napraw i usłyszeliśmy, że około 5. Więc dopytaliśmy, czy zapoznali się z kartą produktu która mówi żeby używać od 10 stopni. Usłyszeliśmy, że tego domu to my chyba nie chcemy zbudować...